Dortmund 2014

10:23

Hej wszystkim! 
Majówka 2014 i moją najdłuższą majówką w życiu (prawie 3 tygodnie xd) z tej okazji w końcu namówiłam moją babcię, żeby pojechała ze mną do mojej chrzestnej (a jej córki) do Dortmundu, więc tak o to ostatni tydzień tej pięknej majówki spędziłam w mieście, które kocham od małego najbardziej na świecie. 
Podczas wizyty w Dortmundzie spełniłam jedno ze swoich największych marzeń czyli zobaczenie Signal Iduna Park! 


Popłakałam się ze szczęścia, w końcu po tylu latach, tylu wizytach w Dortmundzie mogłam zobaczyć to wspaniałe miejsce, najważniejsze w całym mieście!
 Z racji iż tego dnia był mecz (o którym nie wiedziałam lol), niestety nie mogłam wejść na stadion, ale chociaż przez małą szczelinę mogłam zobaczyć to wspaniałe miejsce! 

Któregoś dnia szłam specjalnie 7km do parku w którym biegają piłkarze bvb, ale oczywiście z moim szczęściem żadnego nie spotkałam, bo akurat mieli trening, a żeby było lepiej był to otwarty trening (dzięki wujku że mi powiedziałeś o tym po treningu ;))

W tym samym parku, któregoś dnia wieczorem była jakaś zamknięta impreza rycerska, którą oglądałam (śmiałam się) przez barierki, spacerując po parku. 

 1 maja razem z wujostwem, kuzynką i babcią pojechaliśmy do Munster, gdzie zobaczyliśmy Schloss Munster, w którym obecnie mieści się uniwersytet, potem udaliśmy się do Botanischer Garden Munster (ogród botaniczny),a następnie do centrum miasta gdzie zobaczyliśmy katedrę św. Pawła oraz kościół św. Lamberta, na którego wieży zawieszone są 3 klatki, w któych były wystawione na widok publiczny ciała przywódców anabaptystów w mieście. Na koniec poszliśmy nad Aasee, gdzie mogliśmy zobaczyć mnóstwo studentów świętujących majówkę.

    




Jeden z ostatnich nich spędziłam w Henrichenburgu, gdzie zwiedzałam westfalskie muzeum przemysłu. 
Parę zdjęć i jak najszybsze zejście na dół- lęk wysokości to naprawdę przekleństwo.

 Na koniec U-Tower, w której mieści się muzeum Ostwall gdzie możemy zobaczyć dzieła nowoczesną i współczesną sztukę.

Na każdym kroku w Dortmundzie możemy spotkać coś związanego z piłką. Niedaleko mojej cioci jest park/plac zabaw obok którego są ogródki działkowe i tam (chyba) każdy ma powieszoną flagę Borussi. Dla porównania w Hamburgu (byłam 2 razy na imprezie w sali, która była koło takich ogródków (2013 i 2016)) zobaczyć flagę HSV było cudem, nawet w centrum miasta taka flaga była rzadkością. W Dortmundzie piłka nożna i Borussia to świętość, oni żyją tam piłką! Oddają jej całe życie.
Dortmund to miasto, które pokochałam jako mała dziewczynka i ta miłość trwa do dziś. To tam spełniły się moje największe marzenia i to tam pojawiła się moja pierwsza największą miłość, do klubu o zolto-czarnych barwach, a do pszczółek z Zagłębia Ruhry, do pilkarzy którzy zostawiali serce na boisku dla tego klubu, do trenera który stworzył drużynę i legendy o które biją się największe kluby piłkarskie, do kibiców dla których ten klub jest wszystkim. W Dortmundzie w miejscu które dla dortmundczyków jest najważniejsze na świecie znajdziemy wszystko- przyjaźń, miłość, szczęście.. Ten klub. To miasto. Dla mnie najważniejsze miejsce na świecie.  
*****Dominika Xx*****

Snap: bvbborussen11
Insta: half_a_heart_11
Twitter: polgerangel












You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts